niedziela, 22 lutego 2009

Smak malin

Wśród malin krzaków
Z daleka od wzroku drapieżnych ptaków
Pod niebem gwieździstym
Leżę spokojnie z mym szczęściem perlistym

Czarny całun świat nasz okrywa
Dziś nie będę już z losu przekory się naigrywał
Czas co zwykle przez palce przecieka
Dziś jakby chcąc odpocząć cierpliwie czeka

Słodycz malin największy ból ukoi
Złowrogi pęd życia również uspokoi
Smak malin da ci czas na przemyślenia
A ubóstwiały go wszystkie pokolenia

poniedziałek, 16 lutego 2009

Kartka z przeszłości.

Dzięki mojej ukochanej dziewczynie ocalało parę wierszy z czasów liceum dziś zamieszczę jeden, a za klika dni następny może się wam spodobają. ;)

Cisza w ciemności
ciemność w ciszy
dla człowieka dziś się tak mało liczy
sami nie wiemy, kim jesteśmy
sami nie wiemy, czego chcemy
ale wszyscy wiemy jedno, kiedyś umrzemy
czy sami wiedzieć chcemy,
lecz przez złośliwość życia się nie dowiemy,
bo ono los nasz snuje,
bo ono smak porażki i zwycięstwa dawkuje
czasem nierówno
czasem źle, lecz i tak musimy
z tym zmierzyć się

poniedziałek, 9 lutego 2009

Jak...

Po swojemu!

Gdy świat dokucza Ci
gdy ludzie wydają się źli
staw czoła przeznaczeniu twemu
podejdź do życia, po swojemu!

Kiedy chodzisz, to po swojemu!
Kiedy mówisz, to po swojemu !
Kiedy śpiewasz, to po swojemu!
Kiedy mieszkasz, to po swojemu!
Kiedy myślisz, to po swojemu!
Kiedy się przyjaźnisz, to po swojemu!
Kiedy kochasz, to po swojemu!
Jeśli żyjesz, to po swojemu!

Wtedy z głową podniesioną
nie ozdobioną koroną
z umysłem czystym i jasnym
pokierujesz życiem swym własnym.

środa, 4 lutego 2009

Po stresie czas na...

Błogi spokój


Zasiadłem spokojnie w mym fotelu

myślę teraz o sprawach tak niewielu

martwić się na zapas nie mam zamiaru

chęć mam do zażywania błogości bezmiaru.


Kot leniwie przy kominku mruczy

za oknem i wiatr po cichutku huczy

w kominku zaś nawet ogień wolniej płonie

wtedy ja zakładam za głowę me ciepłe dłonie.


I siedzę tak w błogim spokoju

z daleka od świata trudów i znoju

w spokojny płomień kominka się wpatruje

i wiem jak kot ten na co dzień się czuje.


wtorek, 3 lutego 2009

Znudzenie wykładem = przypływ weny?

"
Student za oknem

Denerwujesz się?A jak!
Podejdź do życia niczym ptak
Rozwiń skrzydła, machnij raz
Teraz jest na wzloty czas

Szybuj wysoko, zataczaj łuki
Student stworzony jest do nauki
Teraz skrzydła swoje złóż
Nie myśl bracie, że toniesz już

Rozwiń skrzydła powtórnie swe
Każdemu potknięcie zdarza się
Teraz tam, do słońca leć
By w przyszłości świat u stóp mieć!

Na dobry początek jeden z jeden z moich wierszy, który powstał niedawno, co ta statystyka robi z człowiekiem. Nie jest to twórczość jak u Kochanowskiego ale mam nadzieje że niektórym z was do gustu przypadnie. Dzięki z góry za komentarze, jeśli macie jakieś zastrzeżenia nie bójcie się o nich pisać.




poniedziałek, 2 lutego 2009

Słów kilka od autora.

Tak się zastanawiałem co napisać, jest godzina 00:20 dnia 3 lutego 2009 do egzaminu ze statystyki zostało 10 godzin 40 minut i ileś tam sekund. Dziwne nie, człowiek zamiast się uczyć zajmuje się pierdołami ;D dobra co się miałem nauczyć, się nauczyłem a teraz zabijam stres. A teraz na temat tego bloga, nie wiem co mnie podkusiło ale postanowiłem opublikować to co od czasu do czasu uda mi się naskrobać, czy to w przypływie gniewu czy tez radości, w zwątpieniu czy jeszcze jakimś innym nie określonym bliżej stanie emocjonalnym. Może część z was mnie wygwiżdże, że pisać nie umiem ale co mi tam, może się wam coś spodoba, może nie. Co by tu jeszcze, aha no to jak większość twórców zastrzegam sobie prawo do autorstwa publikowanych tu tekstów, jednak możecie je dowolnie kopiować pod warunkiem, że jeśli zostaną opublikowane to należy podać adres strony z której został skopiowany tekst(dal niekumatych podajecie adres tego bloga :P). No trochę formalnie to brzmi ale cóż, skoro już postanowiłem się z wami podzielić to proszę was tylko o uczciwość. No to może jeszcze dziś zamieszczę pierwszy tekst... Miłego czytania. A jeszcze coś :D nie bójcie się komentować, opcja dodaj komentarz nie gryzie.