Wśród malin krzaków
Z daleka od wzroku drapieżnych ptaków
Pod niebem gwieździstym
Leżę spokojnie z mym szczęściem perlistym
Czarny całun świat nasz okrywa
Dziś nie będę już z losu przekory się naigrywał
Czas co zwykle przez palce przecieka
Dziś jakby chcąc odpocząć cierpliwie czeka
Słodycz malin największy ból ukoi
Złowrogi pęd życia również uspokoi
Smak malin da ci czas na przemyślenia
A ubóstwiały go wszystkie pokolenia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz