piątek, 15 stycznia 2010

Kiedy człowiekowi nie zależy...

Są chwile w życiu że człowiek na coś czeka
J w chwilach tych liczy że czuwa Boska opieka
Lecz z każdą kolejną sekundą nadzieja w nim blednie
Zaczyna ronić łzy i przypominać dni sobie poprzednie
potem bladość nadziei w mrok się zamienia
J widać tylko ostatni płomyk co zmusza do dążenia
W kierunku nieznanym tak ciemnym jak smoła
Tak mrocznym że nawet sam go diabeł opisać nie zdoła
Więc dążysz na oślep ścieżka ta nieprzeniknionego mroku
Nie jesteś jeszcze świadom kamieni ludzkich wyroku
Potknąwszy się po zboczu spadasz rozpaczy
I pytasz wtem czy potknięcie to ktokolwiek ci wybaczy
Spoglądasz do góry lecz z promienia co dawał nadzieje
Ani iskra ani krztyna się już do ciebie nie śmieje
W otchłani mroku zostałeś niczym powstaniec poległy
Bo tym razem na dobre skończy z tobą lost przebiegły

1 komentarz: