Błogi spokój
Zasiadłem spokojnie w mym fotelu
myślę teraz o sprawach tak niewielu
martwić się na zapas nie mam zamiaru
chęć mam do zażywania błogości bezmiaru.
Kot leniwie przy kominku mruczy
za oknem i wiatr po cichutku huczy
w kominku zaś nawet ogień wolniej płonie
wtedy ja zakładam za głowę me ciepłe dłonie.
I siedzę tak w błogim spokoju
z daleka od świata trudów i znoju
w spokojny płomień kominka się wpatruje
i wiem jak kot ten na co dzień się czuje.
ach... aż sama wyobraziłam sobie ten kominek w moim wymarzonym domku... i to ciepło z niego bijące...
OdpowiedzUsuńJeśli wiersz pobudza wyobraźnię czytelnika, to chyba musi coś znaczyć... musi być dobry ;)
Ola
Cóż za wprowadzenie błogiego stanu.
OdpowiedzUsuńNIRVANA :D