środa, 4 lutego 2009

Po stresie czas na...

Błogi spokój


Zasiadłem spokojnie w mym fotelu

myślę teraz o sprawach tak niewielu

martwić się na zapas nie mam zamiaru

chęć mam do zażywania błogości bezmiaru.


Kot leniwie przy kominku mruczy

za oknem i wiatr po cichutku huczy

w kominku zaś nawet ogień wolniej płonie

wtedy ja zakładam za głowę me ciepłe dłonie.


I siedzę tak w błogim spokoju

z daleka od świata trudów i znoju

w spokojny płomień kominka się wpatruje

i wiem jak kot ten na co dzień się czuje.


2 komentarze:

  1. ach... aż sama wyobraziłam sobie ten kominek w moim wymarzonym domku... i to ciepło z niego bijące...

    Jeśli wiersz pobudza wyobraźnię czytelnika, to chyba musi coś znaczyć... musi być dobry ;)

    Ola

    OdpowiedzUsuń
  2. Cóż za wprowadzenie błogiego stanu.
    NIRVANA :D

    OdpowiedzUsuń